Objawy choroby są bardzo różne wyróżnić można objawową niepowikłaną chorobę uchyłkową, zapalenie uchyłków i jego ostre powikłania, takie jak ropień, krwawienie czy perforacja lub przewlekłe: zwężenie okrężnicy i przetoki. Zdarza się również mniej groźna postać bezobjawowa.
Można za to po prostu dodać ćwiczenia do swojej cotygodniowej rutyny, aby uwzględnić kilka dodatkowych kalorii. Oto kilka sposobów, dzięki którym to zadziała: Spożycie 1300 kalorii (100 dodatkowych) każdego dnia i dodanie krótkiego wieczornego spaceru do swojej codziennej rutyny, aby spalić dodatkowe 700 kalorii każdego tygodnia.
Czy można zjeść jogurt 5 dni po terminie? Jogurt. Nieotwarty i przechowywany w lodówce jest bezpieczny do spożycia nawet przez 1-3 tygodni po upływie terminu. Niewielka ilość płynu w otwartym pojemniku z jogurtem nie oznacza, że się zepsuł. To serwatka, która się oddzieliła.
W planie leczenia po wyrwaniu zęba powinna być wizyta kontrolna, na której dentysta oceni, jak dobrze goi się rana. Kiedy można jeść po ekstrakcji zęba? Po ekstrakcji zęba należy wstrzymać się od jedzenia i picia przez przynajmniej dwie godziny. Po tym czasie można już jeść normalnie, lepiej jednak wybierać miękkie pokarmy.
Dane statystyczne pokazują, że od momentu wprowadzenia do badań profilaktycznych kolonoskopii (od ok. 15 lat), ponad 9 tys. Polaków zostało uchronionych przed rakiem jelita grubego. Kolonoskopia, czyli wziernikowanie dolnego odcinka przewodu pokarmowego, umożliwia obejrzenie wnętrza całego jelita grubego, co pozwala wykryć polipy, które stanowią najczęstszą przyczynę powstawania
Czy mięso mrożone po terminie można jeść? 14 marca, 2023. Zamrożone mięso po terminie nie nadaje się do spożycia, nawet jeśli jest głęboko zamrożone. Przed zamrożeniem mięsa powinniśmy pamiętać o zawarciu informacji na opakowaniu, ile czasu można je przechowywać. Zazwyczaj jest to okres od 2 do 3 miesięcy.
W większości przypadków można jeść później, ale należy unikać twardych i ostrych potraw oraz unikać szczypania i gryzienia twardymi przedmiotami przez kilka dni po zabiegu, aż plomba stwardnieje. Jeśli masz jakieś pytania co do tego, co możesz jeść po założeniu plomby w CLINIDENT, skonsultuj się z naszym dentystą.
1/24 Marakon, kasza, ryż, płatki, mąka. Fascinadora / Shutterstock. Te suche produkty praktycznie się nie psują. Producent ma obowiązek umieścić na nich datę ważności, ale to nie znaczy
Zebrałyśmy polecane lekkie posiłki na noc, które cię nie utuczą. Jeśli w nocy jesteś głodna, sięgnij po: serek wiejski, pieczywo chrupkie z awokado, jabłko, kanapkę z twarożkiem lub małą garść orzechów. Sprawdź, co jeszcze możesz zjeść na noc i czy można jeść na noc: kisiel, jajka, banany lub orzechy. fot. Adobe Stock
Jeżeli jesteś zainteresowany ich najnowszymi wypowiedziami - sprawdź 100 najnowszych opinii pacjentów. Endoxan to lek przeciwnowotworowy dostępny na receptę. Jego substancją czynną jest cyklofosfamid, który działa cytotoksycznie, niszcząc komórki rakowe. Jest stosowany w leczeniu wielu różnych nowotworów, często w połączeniu z
Fz6gcTi. 1 kwietnia 2016, Ochrona zdrowia, 18 komentarzy W życiu człowieka stającego się nagle pacjentem oraz jego rodziny czasami pojawia się trudny i nieprzyjemny moment. Nie mają oni innego wyjścia i stykają się z przedstawicielami ochrony zdrowia. Najczęściej w trybie „ostrym”, stając twarzą w twarz z ratownikami medycznymi, pielęgniarkami i lekarzami. W życiu zawodowym tych drugich często przytrafia się sytuacja, w której stają oko w oko a właściwie słowo w słowo z pacjentem z pewnymi „X” dolegliwościami oraz jego rodziną. I równie często w tym starciu dwóch światów dochodzi do galaktycznej niemalże wojny, niczym ze Star Wars, w której padają pewne konkretne, znane nam – medykom – sformułowania. „Babcia powinna trafić do szpitala” – to najczęściej przed świętami. „Ona ma 92 lata” – pamiętajmy, wiek to nie rozpoznanie chorobowe. „Tatuś ma tyle ciężkich chorób i jest po wylewie” – te ciężkie choroby będzie mieć do końca swoich dni, niestety. „Może jakaś kroplówka na wzmocnienie pomoże?” – może pomoże, może nie pomoże. „Ostatnio dziadek po szpitalu i kroplówkach wrócił do domu lepszy” – piąteczka! Nic nie szkodzi, że po drodze złapał zapalenie płuc leczone dożylnie antybiotykiem i odleżynę… Przy tych dwóch ostatnich stwierdzeniach się dzisiaj zatrzymamy. Jeśli jesteś medykiem, wiesz o czym mowa – proszę Cię tylko o podanie wpisu dalej. Jeśli jesteś potencjalnym pacjentem lub członkiem rodziny chorego człowieka – przeczytaj proszę uważnie tych kilka znaków poniżej – dla dobra siebie lub swojego bliskiego. Kroplówka na wzmocnienie Zacznijmy brutalnie. Nie istnieje coś takiego jak kroplówka na wzmocnienie. To określenie jest jakimś niewytłumaczalnym mitycznym tworem, przekazywanym Ci przez pradziadka, babcię i osobistych rodziców. To, że ktoś po kroplówce poczuł się lepiej nie oznacza cudotwórczego wpływu płynu wlanego do żyły. Gwarantuję Ci, że jeśli będziesz się regularnie i odpowiednio nawadniać doustnie (zwykłą wodą z kranu) to też poczujesz się w końcu lepiej. Poczujesz się także lepiej gdy walniesz mocnych siedem kaw lub wciągniesz do swego nosa amfetaminę. Możesz to wszystko zrobić, tylko po co? Nie wiem. Wiem natomiast, że nie ma dnia, by w Polsce dziesiątki zbłąkanych dusz nie chciało dostać chociaż jednej, malutkiej, kroplóweczki na wzmocnienie. Wystarczy posłuchać tego, co mówią ludzie „ciężko chorzy” w oddziałach ratunkowych, o czym peplają sąsiadki i rodzina, o czym piszą internauci: Powtórzę po raz kolejny: NIE MA LEKU BĘDĄCEGO „KROPLÓWKĄ NA WZMOCNIENIE”! Dlaczego dostałeś lub Twój bliski dostał kroplówkę? Aby w pełnym zakresie wytłumaczyć i przedstawić zagadnienie, należałoby napisać osobny artykuł. A że jest to wpis kierowany z pełną premedytacją do ludzi bez wykształcenia medycznego, pozwolę sobie, z całym szacunkiem, temat uprościć. Patrząc przez pryzmat stanów zdrowia „ostrych” kroplówkę mogłeś otrzymać od zespołu ratownictwa medycznego w domu, w drodze do szpitala i/lub w szpitalnym oddziale ratunkowym. We wszystkich tych miejscach mogła zostać podana np. z powodu zbyt niskiego ciśnienia tętniczego krwi, masywnego krwotoku, rozległego oparzenia lub by nawodnić prawdziwie odwodniony organizm. W ogromnej liczbie przypadków kroplówka, czyli ta butelka wisząca na wieszaku i podłączona do wenflonu umieszczonego w żyle, jest najprostszym na świecie rozpuszczalnikiem dla leku, który pacjent pilnie musi otrzymać! Jeśli natomiast spojrzymy z perspektywy SOR-u, poza bezwzględnymi wskazaniami medycznymi mogłeś kroplówkę dostać jeszcze z innego, bardzo częstego powodu: zaburzeń elektrolitowych. Z własnego doświadczenia wiem, że trzeba się postarać lub być bardzo chorym, by niebezpiecznych zaburzeń elektrolitowych się nabawić. Wierz mi, że ludzie z wynikami np. Potasu lub Sodu, będącymi w zakresie normy lecz na dolnej granicy, dostają w ramach oddziału ratunkowego na zlecenie niektórych lekarzy właśnie takie kroplówki „uzupełniające”. Po co? Nie wiem. Chyba tylko po to, by pacjent miał poczucie że coś się wokół niego dzieje. Ja gorsze wyniki uzupełniałem np. Asparginianem lub wpierdzielając tony chipsów. W domu. Bez ryzyka złapania świńskiej lub kreciej grypy… Czym jest ta kroplówka na wzmocnienie? Coś, co potocznie nazywane jest kroplówką, jest niczym innym jak płynem infuzyjnym, z reguły o objętości 250 lub 500 ml, podawanym drogą dożylną przez wenflon (nie mylić z teflonem). W szczególnych, ekstremalnych sytuacjach, podajemy je drogą doszpikową, do kości. Najczęściej stosowanym płynem jest 0,9% roztwór natrium chloratum – sól fizjologiczna. Dalej mamy płyn fizjologiczny wieloelektrolitowy oraz płyn Ringera. Abyś nie myślał, że piszę tutaj farmazony z własnego doświadczenia, pozwolę sobie poniżej wrzucić zrzut z dokumentu charakterystyki soli fizjologicznej: To, co najczęściej uznajesz za „kroplówkę na wzmocnienie”, jest niczym. Jest zwykłą kranówą, do której wrzucasz tabletkę wapna lub gripex, do której wlewasz sok malinowy, w której po zagotowaniu maczasz wora herbaty. Kroplówka lekiem na całe zło? W opinii naszych wielu pacjentów a także ich rodzin kroplówka wzmacnia. Nie można zaprzeczyć, że niektórych potrafi postawić na nogi. Częściej jednak dzieje się tak dzięki lekom (o czym było wcześniej) podawanym w tymże płynie. Każda kroplówka jakby nie patrzeć sama w sobie również jest lekiem. A co każdy lek ma…? Wskazania, przeciwwskazania, działania niepożądane. Na tenże przykład, z grafiki powyżej wiemy już wszyscy, że wskazaniem do podania 0,9% NaCl jest rozpuszczenie w niej leku. Wskazaniem do podania płynu Ringera (za charakterystyką produktu leczniczego) jest odwodnienie, hipowolemia z powodu oparzeń, ubytku wody po zabiegach chirurgicznych oraz we wstępnej fazie wstrząsu krwotocznego. No dobrze. A przeciwwskazania? Z najpopularniejszych „kroplówek” są to niewydolność serca, ciężkie nadciśnienie, kwasica metaboliczna, stany obrzęku u pacjentów z zaburzeniami serca, wątroby lub nerek, ciężkie nadciśnienie, hipertonia, przewodnienie, nadwrażliwość na substancje czynne lub pomocnicze, hiperkaliemia, hipernatremia, hiperchloremia, hiperkalcemia, jednoczesne stosowanie leków moczopędnych i glikozydów naparstnicy, obrzęk płuc, uffff. Kroplówka jest lekiem więc jak każdy inny lek ma pewne określone przez producenta wskazania i przeciwwskazania do podawania. Wierzcie mi, kroplówka jest niejako mieczem obosiecznym: z jednej strony może przyczynić się do uratowania pacjentowi życia a z drugiej niestety skutecznie go dobić. Podawanie piciu dożylnie wcale nie jest takie kolorowe jak Wam się wydaje. Poza oczywistymi, wydawałoby się mi głupiemu, wskazaniami i przeciwwskazaniami do płynoterapii dożylnej, wysypać z rękawa można jeszcze wiele argumentów, które przemawiają za stosowaniem kroplówek tylko wtedy, gdy istnieje taka bezwzględna potrzeba. Tak na szybko, by nie przynudzać: – podanie kroplówki wymaga założenia wenflonu a to stwarza ryzyko zakażenia i stanu zapalnego, – podawanie kroplówek najczęściej odbywa się w szpitalu; szpital to miejsce, gdzie przebywają ludzie z chorobami, których wszystkich z nazwy nie byłbym w stanie wymienić – stwarza to niepotrzebne ryzyko zakażenia, – podawanie kroplówki nie jest czynnością fizjologiczną – a jak wszyscy dobrze wiemy najlepsze jest to, co naturalne, czyli piciu do buzi a nie do żyły, – chory w domu najczęściej (staram się w to wciąż wierzyć) ma opiekę troskliwej rodziny – w szpitalu będzie jednym z kilkudziesięciu pacjentów przypadających na kilka pielęgniarek/ratowników medycznych. Ważne na koniec w 11 punktach 1. Kroplówka nie jest „lekiem na wzmocnienie”. 2. Nierozważne podawanie kroplówek może zamiast pomóc – zaszkodzić. 3. Odwodnienie jest możliwe w każdym wieku. Bardziej narażone są na nie dzieci i osoby w podeszłym wieku. 4. Z jednej strony: biegunka i wymioty zwiększają ryzyko odwodnienia. 5. Z drugiej strony: sraczka od „2 godzin”, pięć luźnych stolców przez cały dzień lub „uporczywe” wymioty co wystąpiły „aż” cztery razy NIE POWODUJĄ ZAGRAŻAJĄCEGO ŻYCIU ODWODNIENIA. 6. Ta „kroplówka na wzmocnienie” może zostać podana, gdy są wskazania, na zlecenie lekarza POZ/opieki całodobowej pacjentowi w domu. 7. Jak coś się dzieje nie czekaj „aż przejdzie” – skontaktuj się przynajmniej z lekarzem rodzinnym/opieki całodobowej. Ich ciężka praca jest dedykowana zachorowaniom, stanowiącym większość interwencji ratownictwa medycznego w Polsce. 8. Lekarz rodzinny POZ/opieki całodobowej ma obowiązek przyjechać do pacjenta na wizytę domową, jeśli jego stan zdrowia NIE POZWALA na dotarcie do ośrodka zdrowia. Z drugiej strony argument pt. „nie mam czym dojechać do przychodni” niestety, ale jest tylko problemem pacjenta. 9. Gdy konieczne ze względu na stan zdrowia pacjenta (np. pacjent leżący) lekarz POZ/opieki całodobowej ma obowiązek wystawić oprócz skierowania do szpitala ZLECENIE NA TRANSPORT SANITARNY! Wzywanie karetki ratownictwa medycznego tylko po to, by pacjenta niebędącego w zagrożeniu przewieźć do szpitala powinno być traktowane jako przestępstwo – narażenie na utratę zdrowia lub życia innych pacjentów! 10. Ratownictwo medyczne służy stanom zagrożenia życia i zdrowia. Wiem, nie jesteś lekarzem ani ratownikiem. Jednakże do podania leków p/bólowych, zwalczenia gorączki czy zabandażowania zranionego palca nie potrzebujesz karetki. Jej może bardziej potrzebować zadławione dziecko, potrącony staruszek lub 40-latek z objawami zawału serca. 11. KROPLÓWKA NIE JEST LEKIEM NA WZMOCNIENIE! Zapamiętaj! Najlepsze i najzdrowsze nawodnienie to nawodnienie doustne. tagi: kroplówka płynoterapia w ratownictwie sól fizjologiczna Wyświetlenia: 174 762 To nie koniec! Przeczytaj najnowsze wpisy:
Jakie jest samopoczucie po operacji? Gdy znieczulenie przestanie działać, zaczniesz odczuwać ból wokół rany. Będzie on silniejszy lub słabszy - w zależności od tego, jaki jest twój indywidualny próg bólu, czy byłaś zdrowa i sprawna fizycznie, czy miałaś już "cesarkę" (jeśli tak, będziesz prawdopodobnie mniej obolała). Niektóre mamy już po kilku godzinach wstają bez problemu i nie odczuwają większych dolegliwości. Inne czują się bardzo źle przez kilka dni. Jeśli miałaś znieczulenie zewnątrz-oponowe, przez kilka godzin po operacji będziesz dostawać niewielkie dawki środków przeciwbólowych przez cewnik, który przed zabiegiem umieszczono ci na plecach. Jeśli operowano cię w znieczuleniu ogólnym, otrzymasz odpowiednie leki w kroplówce lub zastrzyku. Potem w razie potrzeby poproś o środek przeciwbólowy w czopku. Nie martw się, lekarz dobierze go tak, by zmniejszyć twoje dolegliwości, ale nie zaszkodzić dziecku. Jakie mogą być skutki znieczulenia? Kobiety po znieczuleniu zewnątrz- oponowym w pierwszych dniach po porodzie skarżą się niekiedy na silny ból głowy. Inne narzekają na bóle pleców, a także mrowienie i drętwienie nóg. Dzieje się tak, zwłaszcza jeśli środek znieczulający dostał się do płynu rdzeniowego zamiast do przestrzeni nadtwardówkowej. Jeśli miałaś znieczulenie ogólne, po wybudzeniu mogą męczyć cię nudności i wymioty, a także ból głowy i gardła. Będziesz czuła się mocno osłabiona. Po operacji w płucach zalega wydzielina. Lekarze zalecą ci więc odkaszliwanie lub energiczne wydmuchiwanie powietrza, by ją usunąć (inaczej mogłaby spowodować zapalenie płuc). Niestety, kaszel powoduje bolesne napinanie brzucha i świeżej rany pooperacyjnej. Lepszą metodą jest wciąganie brzucha, a następnie gwałtowny wydech z głośnym "pfuuuf". Pomaga to też w uwolnieniu organizmu od środków znieczulających. Kiedy będzie można wstać? Im szybciej, tym lepiej. Zacznij od poruszania stopami. Kręć kółka w różnych kierunkach. To uruchomi krążenie w nogach. Po sześciu-ośmiu godzinach po operacji powinnaś wstać i zrobić kilka kroków. To ważne, bo pomaga zapobiec zakrzepom i zatorom naczyniowym. Oczywiście nie próbuj tego sama, bo może ci się zakręcić w głowie i możesz upaść. Poproś o pomoc położną. Najpierw usiądź i dopiero po odczekaniu dłuższej chwili spróbuj wstać. Pierwsze kroki mogą być bolesne, ale to minie. Staraj się nie garbić (na początku możesz to robić odruchowo). Nie bój się! Szwy się nie rozejdą, a w pozycji wyprostowanej wbrew pozorom będzie ci wygodniej i nie będziesz czuła bólu. Kiedy pierwszy raz można iść do toalety? Gdy tylko będziesz gotowa stanąć na nogi, położna usunie cewnik moczowy, który do tej pory opróżniał twój pęcherz. Od tej pory możesz normalnie korzystać z toalety. Jeżeli na początku będziesz miała trudności z oddaniem moczu, odkręć kran w łazience. Odgłos cieknącej wody powinien ci pomóc. Niektóre mamy po cesarskim cięciu mają problemy z wypróżnieniem. Gdy będziesz mogła już normalnie jeść (zwykle w trzeciej dobie), uzupełnij swoją dietę suszonymi śliwkami lub rodzynkami. Zawierają one dużo błonnika i zapobiegają zaparciom. Jeśli jednak sprawa będzie się przedłużać, poproś położną o czopek przeczyszczający. Pamiętaj jednak, że na ponowne uruchomienie pęcherza i pobudzenie prawidłowego funkcjonowania jelit najlepsze jest jak najszybsze wstanie z łóżka i krótkie spacery oraz picie dużej ilości płynów, najlepiej ciepłej wody. Jak się goi rana po cięciu? Już od trzeciej doby po operacji możesz normalnie kąpać się pod prysznicem. To nie przeszkodzi w gojeniu się rany. Blizna może cię pobolewać, a później swędzieć przez kilka tygodni. Dolegliwości jednak będą się stopniowo zmniejszać Staraj się nosić obszerne rzeczy, które nie będą urażać blizny (majtki typu bikini wrzuć na razie na dno szuflady). Jeśli czujesz ból w czasie kaszlu, kichania czy śmiechu, przyciśnij brzuch miękką poduszką. To powinno przynieść ci ulgę. W przyspieszeniu procesu gojenia może pomóc naświetlanie lampą solux i homeopatyczne preparaty z arniki. Gdyby trzeba było, możesz potem osuszyć to miejsce suszarką do włosów. Jeśli wszystko się ładnie goi, nie musisz stosować żadnych płynów ani kremów antyseptycznych. Blizna stopniowo zblednie, z czerwonej stanie się różowa, a w końcu nieco jaśniejsza niż twoja skóra, niemal niewidoczna pod włosami łonowymi. Jeżeli jednak zauważysz, że rana robi się zaczerwieniona, opuchnięta, bardziej bolesna, sączy się z niej wydzielina lub ropa albo masz gorączkę, jak najszybciej skonsultuj się z lekarzem. Konieczna jest kuracja antybiotykowa. Jeśli lekarz, który cię operował, użył zwykłych szwów, zdejmie je po sześciu-ośmiu dniach (niekiedy stosuje się szwy rozpuszczalne i wtedy w ogóle nie ma z tym problemu). Po miesiącu rana nie powinna ci już sprawiać większych kłopotów, choć niektóre mamy czują, że okolica blizny jest lekko odrętwiała nawet po kilku miesiącach Jakie są inne poporodowe dolegliwości? Po cesarskim cięciu macica kurczy się tak jak po porodzie siłami natury, więc i krwawienie z dróg rodnych jest podobne. Możesz odczuwać bolesne obkurczanie się macicy, która wraca do rozmiarów sprzed ciąży. Może to być przykre, zwłaszcza podczas karmienia piersią, ale to znak, że wszystko jest w porządku. Odchody połogowe, wydzielane z pochwy i przypominające krwawienie miesiączkowe, najpierw są czerwone, potem różowe, brązowe i wreszcie bezbarwne. Utrzymują się przez trzy, cztery tygodnie. Są nieco mniej obfite niż po naturalnym porodzie, zwłaszcza jeśli do cięcia doszło, zanim rozwinęła się akcja porodowa. Jeśli jednak byłyby bardzo skąpe lub w ogóle zanikły, zgłoś się do lekarza. Może to oznaczać, że doszło do zatrzymania odchodów we wnętrzu macicy i potrzebne są leki obkurczające macicę. Czy po cesarce można karmić piersią? Oczywiście. Aczkolwiek przez pierwsze dni jest to nieco utrudnione. Na pewno będziesz potrzebować pomocy w przystawieniu dziecka i znalezieniu wygodnej pozycji do karmienia. Możesz siedzieć na krześle z rękami na oparciach, a dziecko położyć na miękkiej poduszce umieszczonej na brzuchu. Możesz też poduszkę wraz z maluchem włożyć pod pachę, tak by jego nóżki nie leżały na twoim brzuchu, lecz pod ramieniem. Drugą ręką przysuń główkę do piersi i podtrzymuj ją w tej pozycji. Całkiem komfortowa jest też pozycja leżąca. Połóż się na boku (pamiętaj o wygodnym podparciu głowy) i przysuń malucha do piersi (obojgu będzie wam wygodniej, gdy ułożysz małego ssaka na poduszce). Nie martw się, gdy na początku twoje piersi wytwarzają mało mleka. Noworodek potrzebuje go naprawdę niewiele. Regularnie przystawiaj malca, a produkcja szybko się zwiększy. W trzeciej-czwartej dobie po porodzie ilość pokarmu jest największa, to tzw. nawał mleczny, a piersi wypełniają się do granic możliwości. Nie rozmasowuj ich na siłę - dziecko jest najlepszym odciągaczem (dla zmniejszenia ilości pokarmu możesz popijać szałwię). W ciągu kilku dni ilość mleka dostosuje się do potrzeb dziecka. Początkowo twoje brodawki mogą być nieco obrzmiałe i wrażliwe - to normalne, ale jeśli karmienie jest dla ciebie bolesne przez cały czas, poradź się położnej albo doradcy laktacyjnego, bo świadczy to o złej technice karmienia. Jak poradzić sobie z opieką nad dzieckiem? W większości szpitali już w drugiej dobie po operacji dziecko jest razem z mamą. Samodzielna opieka nad noworodkiem jest wprawdzie męcząca, ale bądź spokojna, poradzisz sobie! A w razie trudności zawsze możesz poprosić położną o pomoc. Oczywiście lepiej unikać noszenia ciężarów. Słodki ciężar to jednak zupełnie inna historia. Trudno przecież nie przytulić czy nie ukołysać w ramionach maleństwa, które przecież tak tego potrzebuje. Spróbuj tylko nie forsować się za nadto. Jeśli chcesz wziąć dziecko na ręce, podnoś je z poziomu stołu, wtedy wykorzystasz mięśnie ramion, a nie brzucha. Przy schylaniu się uginaj kolana, zamiast zginać się w pasie. Kiedy wrócisz do pełnej formy? To, ile dni spędzisz w szpitalu, zależy od tego, jak szybko wracasz do zdrowia, a także od zwyczajów przyjętych w szpitalu, w którym byłaś operowana. Zwykle pobyt na oddziale położniczym trwa od 3 do 6 dni. Zanim jednak w pełni wrócisz do zdrowia, upłynie miesiąc-dwa. Po tym czasie możesz też rozpocząć współżycie z partnerem, oczywiście jeśli masz już na to ochotę. Niektóre mamy są tak skupione na dziecku, że przez wiele miesięcy w ogóle nie myślą o seksie. To zupełnie normalne.
1000 700 Barbara Dąbrowska-Górska 18 marca 2020 18 marca 2020 Dwa lata temu Anna Lewandowska pochwaliła się na Instagramie, że dożylnie, w postaci kroplówek przyjmuje preparaty witaminowe. Od tamtego momentu temat wraca jak bumerang, bo okazuje się, że takie zabiegi wciąż są bardzo popularne. Wystarczy, że na Instagramie sprawdzisz hasztag #kroplowkiwitaminowe, by zobaczyć uśmiechniętych, wysportowanych, świadomych (?) ludzi sukcesu, którzy…no właśnie…dbają o swoje zdrowie? Czy kroplówki witaminowe to wsparcie czy obciążenie organizmu? Na skróty: Kroplówki witaminowe – oferta w internecie Kroplówki witaminowe – dlaczego to nie jest dobry pomysł? Kroplówki witaminowe – oferta w internecie Szybki przegląd internetu zaprowadził mnie do kilku klinik oferujących kroplówki witaminowe. Okazało się, że to remedium na wszelkie życiowe dolegliwości. Możesz kupić kroplówkę: detoksykującą, zwiększającą odporność, zwiększającą wytrzymałość (dla sportowców), poprawiającą koncentrację (dla studentów) odmładzającą, odchudzającą. Pozornie niesamowite, bo gdy Ty siedzisz i czytasz książkę złoty płyn, cała magia w kroplach, spływa prosto do Twoich żył. Co znajduje się w takich kroplówkach? No właśnie – tego do końca nie wiadomo. We wlewie, który ma wspomagać odchudzanie znajdziesz np. chrom, cynk, fluor, selen, miedź, witaminę C i elektrolity. Jaki jest domniemany mechanizm działania składników – tego klinika już nie wyjaśnia. Ja również nie potrafię Ci tego wyjaśnić. Jaki jest dokładny skład kroplówki? Tego również się nie dowiesz. Dlaczego? Bo to tajemnica wynikająca z obawy przed skopiowaniem formuły. Jak to tajemnica? Przecież każdy producent suplementów ma obowiązek podać dokładny skład preparatu np. multiwitaminowego i nikt nie obawia się konkurencji. Dziwne? Jaka jest cena kroplówki witaminowej? Ceny zaczynają się od 150 zł do nawet 350 zł za pojedynczy wlew. Droga impreza i bezsensowny wydatek! Dlaczego? Jest ku temu wiele powodów. Zobacz, co piszą o mnie Pacjenci na portalu Kroplówki witaminowe – dlaczego to nie jest dobry pomysł? 1. Nie wiesz, co i ile przyjmujesz w kroplówce witaminowej! Tylko orientacyjnie poznajesz skład preparatu, ale nie masz pewności w jakich dawkach podano Ci witaminy, minerały czy składniki antyoksydacyjne. Kliniki twierdzą, że dobierają preparat do indywidualnych potrzeb, ale wiesz co? Mam przeczucie, że wszyscy dostają standardowe mieszanki. 2. Kroplówka witaminowa to nie manicure! Kroplówki witaminowe często są promowane jako zabieg urodowy, regeneracyjny – szybki i przyjemny. Chodzisz na nie do baru witaminowego – do baru? Jak na drinka? Brzmi rozrywkowo, ale tak nie jest! Podanie takiej kroplówki powinien poprzedzać dokładny wywiad i przeprowadzenie szczegółowych badań oceniających stan odżywienia organizmu. Niestety wizyta lekarska przed podaniem wlewu to często tylko formalność. Poza tym pamiętajcie, że podanie kroplówki wiąże się z przerwaniem ciągłości tkanek i musi się odbywać w miejscu, które dba o higienę i jest zarejestrowanym podmiotem leczniczym! Taki zabieg może wykonywać tylko wykwalifikowany personel medyczny. 3. Nie potrzebujesz dużych dawek witamin i minerałów! Układ pokarmowy potrafi regulować wchłanianie składników odżywczych. Gdy cierpisz na niedobór żelaza jelito zwiększa jego przyswajanie. Dzięki takim mechanizmom jelita same regulują, ile danego składnika ma ostatecznie trafić do organizmu. To ułatwia wychodzenie z niedoborów, ale chroni także przed nadmiarem witamin i minerałów. Podając dożylnie duże dawki składników odżywczych organizm nie ma jak się przed nimi bronić. Duże dawki witamin rozpuszczalnych w tłuszczach A, D, E i K są toksyczne, ale nawet witamina C może prowadzić do kamicy nerkowej. Żaden składnik odżywczy w mega dawkach nie jest bezpieczny! Zdjęcie: Anna Shvets/Pexels 4. To, że po kroplówce witaminowej czujesz się lepiej to zasługa nawodnienia! Wiele osób, po zastosowaniu kroplówki witaminowej, czuje, że ich samopoczucie znacząco się poprawiło. Niektóre opinie są zaskakująco pozytywne. Czy to zasługa przeciwutleniaczy, witamin, minerałów? Nie! Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że poprawiło się nawodnienie organizmu. Czy to tego potrzeba kroplówki witaminowej! Oczywiście, że nie! Wystarczy butelka wody! Przeczytaj także: Jak pić PRZED, W TRAKCIE i PO treningu? [INFOGRAFIKA DIETETYKA] 5. Kroplówki witaminowe to nie jest rozwiązanie na zaniedbania dietetyczne! Kroplówki witaminowe to kolejne złudne, proste, szybkie i arcy drogie rozwiązanie na nasze codzienne, przewlekłe zaniedbania zdrowego stylu życia. Jednak wlew dożylny nie zmieni Twoich nawyków żywieniowych, nie zastąpi dawki ruchu, nie zda za Ciebie egzaminu na studia. Ja wiem, że Ty wiesz i oni też wiedzą (Ci, co stosują kroplówki), że tylko trwała zmiana stylu życia zwiększy wydolność Twojego organizmu, poprawi samopoczucie i zdolność do koncentracji. Z jakiegoś powodu w człowieku jest taka sprzeczność, że mimo całej swojej inteligencji szuka sposobu, który rozwiąże problemu bez wysiłku własnego. Niestety, takich rozwiązań nie ma… Kiedy już zdasz sobie z tego sprawę umów się na wizytę do dietetyka i zacznij pracować nad zmianą nawyków metodą małych kroków! Przeczytaj także o innych trendach żywieniowych: Sirtuiny i dieta SIRT – czy to właśnie dzięki nim schudła Adele? Dieta ketogeniczna (ketogenna) – zasady, efekty i opinia dietetyka Co daje picie wody z cytryną?
Fot: sudok1 / Kroplówki to sposób na szybkie, dożylne uzupełnienie niezbędnych substancji lub podanie leków. W trosce o bezpieczeństwo pacjenta, wykonując wlew, należy dbać o aseptykę i przeprowadzać zabieg zgodnie z obowiązującymi zasadami. Kroplówka to metoda podawania odpowiednio przygotowanych, jałowych roztworów lub zawiesin bezpośrednio do żyły chorego. Wykonanie wlewu w warunkach domowych jest możliwe, o ile pacjent ma założony dostęp do żyły (motylek, wenflon lub wkłucie centralne, np. podobojczykowe), a podająca płyny osoba jest odpowiednio przeszkolona. Wskazania do podawania kroplówek w domu Kroplówka w domu chorego może być podawana w ramach pomocy doraźnej lub jako element stałego leczenia. Jednorazowe lub kilkukrotne wlewy dożylne wykonuje się najczęściej w następujących sytuacjach: zaburzenia elektrolitowe i odwodnienie spowodowane biegunką lub wymiotami, konieczność nawodnienia chorego z wysoką gorączką, podanie leków rozkurczowych i przeciwbólowych, np. w przypadku kolki nerkowej, podawanie innych zaleconych przez lekarza leków lub preparatów. Systematyczne wykonywanie kroplówek może być niezbędne u chorych: wyniszczonych (np. z powodu choroby nowotworowej lub anoreksji), wymagających żywienia pozajelitowego, z powodu zespołu krótkiego jelita, przygotowywanych do pewnych typów zabiegów lub znajdujących się w okresie pooperacyjnym, wymagających regularnego podawania leków. Niektóre typy przetoczeń (np. preparaty krwiozastępcze i krwiopochodne, immunoglobuliny, leki cytostatyczne, niektóre antybiotyki) wykonuje się wyłącznie pod kontrolą wykwalifikowanego personelu w gabinecie zabiegowym lub w szpitalu. Rodzaje kroplówek do podawania w domu Kroplówki podawane w domu to najczęściej preparaty służące uzupełnieniu płynów i elektrolitów. Są to odpowiednio przygotowane roztwory zawierające różne kombinacje jonów podstawowych pierwiastków, takich jak sód, potas, wapń, magnez, w postaci rozpuszczalnych soli (chlorków, cytrynianów, octanów, mleczanów). Płyny te są izotoniczne (ich osmolarność odpowiada osoczu krwi) i mają neutralną kwasowość (odczyn pH). Najczęściej stosowane środki to: fizjologiczny (0,5%) roztwór soli (NaCl), płyn wieloelektrolitowy (PWE), roztwór Ringera klasyczny lub z mleczanami. Podstawowym płynem zabezpieczającym potrzeby energetyczne organizmu jest pięcioprocentowy roztwór glukozy. Jego stosowanie pozwala na uzupełnienie braków żywieniowych przez krótki czas. Jeśli chory nie może się normalnie odżywiać przez co najmniej kilka dni, komponuje się dla niego odpowiednią, zbilansowaną dietę pozajelitową. Składa się ona nie tylko z węglowodanów, ale również z białek, tłuszczów i witamin. Odpowiednie preparaty są przygotowywane w specjalistycznych ośrodkach i regularnie dostarczane choremu. Ich okres przydatności bywa zwykle bardzo krótki. Osoby, które wymagają przewlekłego żywienia pozajelitowego, są tak przeszkolone, by dobierać dawki preparatów odpowiednio do obciążenia fizycznego i poziomu aktywności. Mając pewne doświadczenie, mogą przez wiele lat prowadzić niemal normalny tryb życia. Jeśli chory wymaga podawania leków w kroplówce, to przed rozpoczęciem wlewu wstrzykuje się je do butelki z odpowiednim płynem. Czasem jest to dostarczony przez producenta leku specjalny roztwór, ale zwykle wykorzystywany jest roztwór fizjologiczny soli (0,9%) lub glukozy (5%). Wytwórca preparatu przeważnie załącza informację, jak i w czym należy rozpuścić lek. Zobacz film i dowiedz się jak skutecznie pozbyć się biegunki: Zobacz film: Przyczyny i leczenie biegunki. Źródło: 36,6. Kroplówki witaminowe Kroplówki witaminowe są najczęściej elementem długotrwałego żywienia pozajelitowego, ale niekiedy wykorzystywane są również z innych wskazań. Często przytaczany, choć niepoparty badaniami naukowymi, jest pogląd, że roztwór witamin może przyspieszyć regenerację organizmu po nadmiernym spożyciu alkoholu i zlikwidować objawy tzw. kaca. Niektóre ośrodki kosmetologiczne oferują kroplówki witaminowe jako część kuracji odmładzających, regenerujących, wzmacniających albo odtruwających organizm. Jak podłączyć kroplówkę? Podłączenie kroplówki w warunkach domowych jest możliwe przy zachowaniu kilku podstawowych zasad: 1. Chory musi mieć wenflon lub motylek założony do żyły obwodowej przez fachowy personel albo wykonane centralne wkłucie do dużego naczynia (np. do żyły podobojczykowej). 2. O miejsce wkłucia wenflonu należy odpowiednio dbać, zabezpieczać je przed możliwą infekcją i obserwować, czy w pobliżu nie tworzy się stan zapalny, krwiak albo czy podawane płyny nie wydostają się poza naczynie żylne. 3. Podawać można wyłącznie płyny dopuszczone do obrotu, zakupione w aptece lub dostarczone przez personel medyczny. 4. Preparaty podaje się pod warunkiem, że do momentu użycia były prawidłowo przechowywane, opakowania nie są uszkodzone, a widoczny płyn wygląda prawidłowo i nie ma w nim żadnych zmętnień ani osadów. 5. Kroplówkę wykonuje się za pomocą jednorazowego zestawu do przetoczeń i (w miarę możliwości i potrzeb) pompy infuzyjnej. 6. Prędkość podawania leków i odstęp pomiędzy poszczególnymi dawkami są zgodne z zaleceniem lekarza. 7. Zaobserwowanie przez chorego lub podającego kroplówkę jakichkolwiek niepokojących objawów w trakcie wlewu powinno być powodem natychmiastowego przerwania kroplówki i konsultacji z personelem medycznym. Podawany płyn należy w takim przypadku oczywiście zabezpieczyć i zachować do badania. Ostatnim i najważniejszym punktem jest podłączanie kroplówki przez odpowiednio przygotowaną osobę. W trakcie całego wlewu powinna ona obserwować chorego.